Daily Routine/ Molly

Żeby nikt nie myślał moje Au-pairowe życie jest zawsze cudowne to dziś opisze swój zwykły dzień pracy z dziećmi. Nie znaczy ze jest on zły ale na pewno dużo mniej ekscytujący niż weekend w NYC, zakupy czy wycieczki. Tak wiec od poniedziałku do piątku mam " working days". Weekendy są dla mnie, mogę nawet jechać do Kalifornii ale mam być gotowa w poniedziałek o 7 rano :)
Oto moja Daily Routine:
1) Wstaje o 6:50.
2) o 7 jestem już na dole.
3) Hannah sama przygotowuje się do szkoły, nie pomagam jej.
4) pakuje lunch boxy i wsadzam do plecaków.
5) Budzę Jacka i Emmę.
6) o 7:35 Razem z bliźniakami (w piżamach) idziemy na przystanek odprowadzić Hanne.
7) "Robię śniadanie" dla Jacka i Emmy czyli zazwyczaj daje banana i wsypuje płatki do miski, to wszystko.
8) Czesze włosy Emmie.
7) Pilnuje żeby umyli zęby i ubrali się.
8) o 8:45 Zaprowadzam Jacka i Emmę na przystanek.
9) ścielam łóżka dzieci.
CZAS WOLNY od ok 9:10 do 15
Wtedy często spędzam go z Molly, która jest najsłodszym psem świata. Rozmawiam na Skype, pisze bloga, robię sobie obiad, oglądam tv itp.
10) o 15 odbieram Hanne z przystanku.
11) o 16 odbieram Jacka i Emmę z przystanku
12) "Przygotowuje" im coś do jedzenia czyli np. wyciągam truskawki z lodówki albo wkładam nugetsy do piekarnika.
13) Pilnuje żeby zrobili lekcje
14) Hanna jedzie z mama na balet.
15) Jack i Emma bawią się, oglądają tv, graja na Playstation itp. Mam na nich zerkać wiec jest to czas pół- wolny :)
16) o 8 maja być w łóżkach.
CZAS WOLNY.
2 razy w tygodniu mam zrobić pranie czyli wysypać ubrania z kosza do pralki, wrzucić kapsułkę, ustawić  i włączyć, tyle :P
Wcześniej wspomniałam o Molly, moim "host dog" haha :) Uwielbia się przytulać, jest bardzo grzeczna. Kiedy wychodzę  po dzieci muszę zamknąć ją w klatce i wtedy mowie "go to your house" a ona szybciutko biegnie do klatki.
A oto ona:

Buziaki :*